Samorządy kompletnie nie radzą sobie z budownictwem socjalnym

Rynek mieszkaniowy - budowa mieszkań

Polskie budownictwo mieszkaniowe to obszar, w którym poruszanie się sprawia niemałe trudności – szczególnie w przypadku budownictwa komunalnego i socjalnego, które stało się nie lada problemem dla samorządów lokalnych.

Skuteczność działań władz samorządowych w zakresie rozwoju budownictwa jest znikoma, co w sposób wyraźny udokumentowują ostatnie raporty Najwyższej Izby Kontroli oraz Instytutu Gospodarki Nieruchomościami, z których wynika m. in., że gminy nie zaspokajają potrzeb mieszkańców. Zmniejszający się wciąż stopień zaspokajania potrzeb mieszkaniowych wskazuje, że prowadzona przez gminy polityka niestety nie sprzyja rozwojowi budownictwa komunalnego i socjalnego.

Przedstawiamy rozmowę z Arkadiuszem Borkiem z Instytutu Gospodarowania Nieruchomościami na temat działań samorządów w kwestii ich polityki mieszkaniowej.

  • Z czego wynika niedowład, niemożność samorządów do podjęcia odpowiednich  kroków zaradczych, do uruchomienia właściwych działań w kierunku zmiany tej sytuacji?

Źle lub błędnie sprecyzowane potrzeby mieszkaniowe, mało precyzyjna wizja rozwoju mieszkalnictwa na poziomie miast i gmin, a przede wszystkim – brak wiedzy w zakresie specjalistycznego zarządzania nieruchomościami (dochodzi niestety coraz częściej do patologicznych sytuacji, w których zarządcy nieruchomości nie podnoszą i nie aktualizują swoich kwalifikacji zawodowych, a co za tym idzie – nie są zorientowani w zmianach dotyczących przepisów związanych z  ich profesją) to główne przyczyny, które hamują i ograniczają możliwości gmin w dziedzinie mieszkalnictwa.

Likwidacja deficytów ilościowych w segmencie lokali mieszkalnych w ogóle (nie tylko w przypadku zasobów gminnych) powinna stać się priorytetem w działaniach władz samorządowych.

  • Jak wygląda na dzień dzisiejszy sytuacja naszego kraju w dziedzinie budownictwa mieszkaniowego w porównaniu do pozostałych krajów Unii Europejskiej?

Obecnie w Polsce brakuje 1,6 mln mieszkań, a do roku 2015 należy wyburzyć ok. 500 tys. mieszkań ze względu na zaniedbania remontowe, zły standard, zużycie techniczne lub wiek budynków. W Polsce liczba mieszkań użytkowanych na 1000 mieszkańców wynosi statystycznie 350, podczas gdy w UE wskaźnik ten wynosi 500 mieszkań. Z kolei w UE na jedną osobę przypada średnio 50mkw mieszkania, a już u nas wskaźnik ten wynosi 24mkw. Dodatkowo napomknę, że z Raportu Mieszkaniowego za 2010 r. sporządzonego przez Instytut Gospodarki Nieruchomościami wynika, że w niektórych polskich miastach oddano w granicach od 0,3 do 0,7 mieszkania na 1000 mieszkańców.

W Polsce, za przeciętne miesięczne wynagrodzenie można nabyć ok. 0,5 mkw mieszkania, natomiast w krajach starej Unii Europejskiej za miesięczne wynagrodzenie można pozyskać 2-3 mkw mieszkania.

  • Różnica jest kolosalna. Przepaść, która dzieli Polskę od krajów zachodnioeuropejskich pod tym względem powinna dać władzom samorządowym do myślenia skutkującego konstruktywnymi działaniami, prowadzącymi ku poprawie tej sytuacji…

Zgadza się. Mam głęboką nadzieję, że dzięki założeniom i propozycjom zmian zawartych w rządowym dokumencie „Główne problemy, cele i kierunki programu wspierania rozwoju budownictwa mieszkaniowego do 2020 roku”, działania te nabiorą wreszcie rozpędu i przyjmą właściwy tor.


Autor: Elżbieta Szafron, Instytut Gospodarki Nieruchomościami