O co pytają inwestorzy ocieplający dom

Nie ocieplaj na własne ryzyko

Do rozmowy z wykonawcą ocieplenia domu inwestorzy przygotowują się dość skrupulatnie. Wykonawca wiedząc o co może zapytać klient powinien do każdej z takich rozmów się przygotować.

 

Szanująca się firma wykonawcza ma się czym pochwalić, więc gromadzi materiały, dotyczące prowadzonych przez siebie robót. Warto poprosić o przykłady obiektów referencyjnych i sprawdzić osobiście, a najlepiej w towarzystwie zaprzyjaźnionego fachowca, trwałość i jakość wcześniejszych dokonań ekipy. Prac ociepleniowych nie należy traktować wyłącznie w aspekcie ich trwałości i estetyki. To również okres, przez który ekipa będzie użytkować teren wokół naszego domu oraz część pomieszczeń.

Pamiętajmy, że inwestor zasięgnie także wcześniejszych opinii na temat potencjalnego wykonawcy – na temat kultury pracy wykonawców, ich terminowości, sposobu i rzetelności rozliczeń, itp.

O pomoc w wyborze firmy zwracają się także do doradcy technicznego producenta ocieplenia. Dobre firmy wykonawcze często posiadają producencką autoryzację.

Umowa z wykonawcą

To jest kolejny ważny etap. Spisanie umowy przed rozpoczęciem prac to częsta praktyka. Chęć uniknięcia jej podpisania może świadczyć o kombinowaniu i nierzetelności wykonawcy. Usługa budowlana bez umowy, to jak wejście bez pozwolenia na obcą posesję, której pilnuje groźny pies. Wchodzi się na własne ryzyko.

Na co inwestor powinien jeszcze zwraca uwagę?

Gdy wykonawca pojawi się na placu budowy, należy przyjrzeć się, czy jest on odpowiednio przygotowany do prowadzenia prac:

  • czy ma odpowiednią ilość rusztowań, pozwalających wykonać prace na całej ścianie,
  • czy dysponuje odpowiednimi narzędziami,
  • czy nie ma już na wstępie jakiś własnych „innowacyjnych” pomysłów, dotyczących na przykład potanienia ocieplenia poprzez użycie materiałów ociepleniowych różnych producentów,
  • czy ma odpowiednio dużą ekipę.

Będzie to miało znaczenie zwłaszcza przy tynkowaniu, kiedy to potrzebna będzie taka ilość ludzi, aby otynkowali jedną ścianę bez przerw technologicznych. W myśl przysłowia „Pańskie oko konia tuczy”, inwestor powinien często wizytować plac budowy, by móc samemu przyglądać się pracy robotników.

Oczywiście, fachową ocenę wykonywanych robót należy pozostawić swojemu specjaliście, ale warto samemu wiedzieć, co w trawie piszczy. Technologia ocieplania nie jest trudna, ale są sytuacje, gdzie niedbalstwo czy nieumiejętność wykonawcy może nas w przyszłości drogo kosztować.